Obiecałem sobie, że dzisiaj co zapewne przyjdzie mnie z dużym trudem gdyż potrafię się rozgadać i co z tym jest związane także rozpisać, będę wstrzemięźliwy. Przynajmniej tutaj, przynajmniej w słowach. Być może, chociaż mam pełne prawo by w to wątpić, akurat ten post przeczyta "przykręcacz", "zawieszacz", "przyklejacz" kolejnej tabliczki z napisem głoszącym wszem i wobec, że jeżeli akurat obok Twojej nogi tupta pies, wstęp na dany teren jest dla Ciebie i niego zabroniony. Nawet jeżeli ów zakaz wyda się Tobie kuriozalny i dodatkowo zadasz sobie pytanie o jakąkolwiek możliwość wyegzekwowania go a i zgodność z prawem obowiązującym w naszym kraju, możecie zarówno Ty jak i Twój czworonóg dowiedzieć się co oznacza słowo stres. . . Temat ten ma przynajmniej kilka aspektów i będę je poruszał w kolejnych artykułach. Wiem! Obiecałem. Już kończę! Słów ma być niewiele a w zamian zdjęć kilka.
Początek, jakże cudownej pory roku. Wiosna w miejscach oddalonych od siebie o 1300 kilometrów. Obydwa w granicach państw zjednoczonych w ramach Unii Europejskiej.
Polska. Średniej wielkości miasto. Sztuczny zbiornik.
Być może jakiegoś dnia, któregoś maja spotkam Was nad jakimś zbiornikiem, sztucznym lub nie, chodzących z psami i mających świadomość, że robicie to całkowicie "legalnie". Może tutaj, blisko domu?
( Za "kliknięcia" większości zdjęć Karolinko, bardzo dziękuję )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz